Pożar w garażu podziemnym pensjonatu – 6 osób w szpitalu. Początkowo informowano o 11 osobach poszkodowanych, w tym 4 dzieci. Jak wynika z medialnych doniesień – poszkodowani mieli objawy zatrucia gazami pożarowymi; występowało silne zadymienie. Pojawiły się dyskusje, dlaczego tyle osób wymagało pomocy lekarskiej, skoro zgodnie z przepisami garaż podziemny powinien być oddzielony od pozostałej części budynku przedsionkiem przeciwpożarowym.
[pullquote]
Każdy garaż podziemny to poważne zagrożenie dla całego budynku w przypadku pożaru. Dlatego przy połączeniu z budynkiem projektuje się przedsionek przeciwpożarowy z drzwiami przeciwpożarowymi. W tym kraju jednak nikt nikomu nie tłumaczy co to są drzwi przeciwpożarowe. Użytkownicy natychmiast blokują drzwi przeciwpożarowe w pozycji otwartej, bo to utrudnienie przy wnoszeniu zakupów, bagaży.
źródło: Facebook
[/pullquote]
Niestety opisane obok zjawisko to powszechna praktyka. Jako przykład zamieszczam zdjęcie, jak mieszkańcy „zabezpieczają” drzwi przeciwpożarowe w garażu pod budynkiem mieszkalnym, żeby było łatwiej je pokonywać.
W innych obiektach do tego „służy” często gaśnica 🙁
W jednym z wrocławskich hoteli „podziwiałem” kiedyś rozmontowany samozamykacz drzwi przeciwpożarowych w obudowie wydzielonej i oddymianej klatki schodowej.
Nie pomaga oznakowanie o konieczności (obowiązku) zamykania drzwi. Przykre, ale prawdziwe…