Czy wyjmować baterie z czujek/czujników na czas wyjazdu na wakacje?

Wakacyjne przemyślenia na półmetku sezonu… dotyczące czujek dymu i tlenku węgla.

Mam w mieszkaniu czujnik tlenku węgla. W domu miałem kiedyś kilka czujek dymu. Moi najbliżsi sąsiedzi wiedzieli o tym, żeby do mnie zadzwonić, gdyby któraś zadziałała i wyła w niebogłosy 🙂

Ale tak się zastanawiam – co robić, gdy wyjeżdżam na dłużej, a mieszkanie zostaje samo bez lokatorów? Czy wyjmować z czujek baterie, bo i tak nikt nie usłyszy, czy nie robić tego?

Czy poinstruować sąsiadów – mają nadal do mnie dzwonić, choć będę daleko (np. za granicą)? Czy może mają dzwonić od razu do straży pożarnej, która wejdzie sobie znanymi sposobami do zamkniętego mieszkania (daj Bóg, że przez okno, a nie przez drzwi), a stwierdziwszy, że był to alarm fałszywy – pozostawi mieszkanie Policji do zabezpieczenia?

Jak ma się fajnych sąsiadów – można ich poinstruować, żeby sprawdzili czy nie wydobywa się dym spod drzwi lub z okien, czy drzwi są ciepłe. Nie – to jednak słabe rozwiązanie. 

Ale, ale – dla kogo są te czujki? Czy nie przypadkiem przede wszystkim do ochrony osób w danym mieszkaniu, a nie poza nim?

A skoro nikogo w mieszkaniu nie ma – to może jednak wyłączyć te czujki?

Najlepiej byłoby mieć w pobliżu kogoś, komu można pozostawić klucze do mieszkania i tego kogoś numer telefonu przekazać sąsiadom. Wtedy jest szansa, że obędzie się bez wizyty PSP, no chyba że faktycznie powstanie pożar. Ale ryzyko ograniczam do minimum – pracuje jedynie lodówka, a pozostałe bezpieczniki zostały wyłączone i inne urządzenia mają wyjęte wtyczki z gniazdek?

I nadal nie wiem, co Ci podpowiedzieć… 

Może krótko podsumuję: po pierwsze nie ma Cię w domu, a ewentualne źródła pożaru są wyeliminowane – czyli szanse na pożar są znikome; po drugie fałszywy alarm narazi Cię na wściekłość sąsiadów (zwłaszcza, gdy czujki zaczną alarmować w środku nocy) i uszkodzone okno lub drzwi przez strażaków. 

Wniosek może być tylko jeden (?) – wyłączyć czujki przed wyjazdem na dłużej. 

Najważniejsze to nie zapomnieć ich włączyć po powrocie. Ale na to jest prosty sposób: czujki/czujniki z wyjętymi bateriami pozostaw np. na blacie w kuchni. Pod żadnym pozorem nie montuj bez baterii w gniazdach!

A Ty jak uważasz – wyłączać czy nie wyłączać?

Autor: Kamil Kwosek

Jestem rzeczoznawcą ds zabezpieczeń przeciwpożarowych od 2005r. i autorem wielu publikacji na temat profilaktyki pożarowej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Spiritual Consultant